Wielkie rozczarowanie!!!! Jeśli ktoś idąc do kina na ten film oczekuje salw śmiechu i dobrej rozrywki- będzie mocno rozczarowany. Film jest nudny i bez polotu!! Może i Meryl Streep dobrze zagrała,ale umówmy się- nie było to wyzwaniem i nie jest to jej najlepsza rola. Nuda,nuda i jeszcze raz nuda - film o niczym a...

film beznadziejny i nudny.nie warto isc na to do kina.nie polecam

Nora Ephron dała się już wcześniej poznać jako naprawdę dobra reżyserka i scenarzystka. Mam tu na myśli takie tytuły jak "Bezsenność w Seattle" czy "Masz wiadomość". Również jej współpraca z Meryl przy filmach "Zgaga" i "Silkwood" przyniosła świetne rezultaty. Te filmy miały w sobie to "coś", wciągającą fabułę....

Jest to ciepła opowieść o kobietach, które nie boją się wyzwań...Chłopy są tam tylko 'kwiatkiem do kożucha'...ale miłym .Nie nudziłem się na nim a salwy śmichu dochodzące z tyły były dowodem na to, że nie tylko ja.Film biograficzny, ale nie nudny. Polecam :).

film o wiele lepszy niż się spodziewałam; poszłam dla zabicia czasu, jedyne, co wiedziałam, to że grają tam Meryl Streep i Amy Adams; "JiJ" oczarowała mnie od początku, Meryl jest cudowna, bez dwóch zdań, zachwyca jak zawsze :D a co najlepsze, że Amy nie odstępuje jej kroku, mam nadzieję, że dalej będzie przyjmować...

a ten wątek wspólczesny masakrycznie patetczny i bez sensu... Wielkie rozczarowanie - tylko Meryl jak zwykle na najwyższym poziomie!!!

Świetny film na długie i zimne wieczory. Nie wspomnę o świetnej kreacji Meryl Streep! Była cudowna- taka ciepła, spełniona i z gracją. Można się pośmiać i ponudzić. Nie jest to może film marzeń, ale z pewnością nie zdołuje widza. Wyszłam z seansu z uśmiechem na twarzy i pustym żołądkiem... otóż już w połowie filmu...

Bardzo dobry film o radości życia i pogodzie ducha.

Film przyzwoity i przyjemny, choć czegoś lepszego można było się spodziewać
po autorce „Bezsenności w Seattle” i „Michaela”.

Opowiada o Julie, która ucieka od szarej codzienności – męczącej
psychicznie pracy, skromnego życia w małym mieszkanku nad pizzerią – w
świat kolorowych, potraw barwnie opisanych przez...

(MERYL STREEP) JAKO JULIA I (JANE LYNCH) JAKO JEJ SIOSTRA DOROTHY OBIE SĄ GENIALNE !!!!!!! ZATO AMY ADAMS CHOCIAŻ JĄ LUBIĘ I PODOBAŁO MI SIĘ JAK GRAŁA W FILMACH: dAUBT I NOC W MUZEMU 2 TO W TYM FILMIE BYŁA TROCHĘ NUDNA I MAM WRAŻENIE ŻE NIE DO KOŃCA DAŁA Z SOBIE SIEBIE WSZYSTKO!

Cudownie jest wejść na salę, gdzie byłam prawie najmłodsza (był ktoś młodszy ode mnie). Początkowo zasłaniała mi Pani ok. 50, ale przesiadła się do bliższego rzędu, żeby lepiej widzieć napisy, to samo zrobiły inne babcie:) A ja uśmiałam się, nigdy nie widziałam tak nudnego filmu. Dobrze, że nie śmiałam się sama ;)...

Pana Agata Deka (tudzież ktoś niżej) odwaliła taką fuszerkę, że się w głowie nie mieści. Czytając tłumaczenie, zastanawiałam się, czy aby nie trafiła na ekran jego pierwotna wersja - nie wspomnę o naddanych spacjach, o braku kropek i wyjustowanych dialogach - to są kwestie edytorskie. Ale żeby tak ZNISZCZYĆ polszczyznę...

Po filmie ,,Masz Wiadomośc'' nie spodziewałem się takiego wielkiego fajerwerku. Reżyserka Nora Ephron naprawdę przyrządziła bardzo smaczny film. O grze Meryl Streep można powiedziec, że jest wyśmienita a Amy Adams idealnie podana. Obie te pani wprowadzają widza w wspaniałą historię Julie i Julii. Film przerósł moje...

Miły, lekki, zabawny film. Jestem pod wielkim wrażeniem Meryl Streep...kolejny raz udowodniła, że Streep wielką aktorką jest.

Troszkę w filmie irytowała mnie ta manieryczność Meryl Streep, wiem, że zapewne chciała odtworzyć faktyczne zachowanie prawdziwej Julii, ponieważ dostępne miała nagrania jej programów, ale troszkę mnie to drażniło podczas oglądania, ta jej krzykliwość.

Poza tym świetny pomysł na przeplatanie dwóch wątków dwóch...

Byłem sceptycznie nastawiony do tego filmu, ale zaryzykowałem.
Film mile mnie zaskoczył... jestem pod wielkim wrażeniem... przy tym filmie poczułem to czego nie doświadczyłem w takich produkcjach jak: "Transformers", "John Rambo", "Gladiator", "Ostatni Samuraj", etc.

Idealny film na bezsenność... niestety na...

wiem, że narażam się wszystkim, zafascynowanym tym filmem, ale niestety, nie podobał mi się. I nie tylko mi, gdyż niemalże połowa publiki opuścila salą w trakcie jego trwania.
Generelnie można powiedzieć tak: gdyby nie MEryl, film byłby kompletną katastrofą. Dłużyzna, tak naprawdę mało humoru, kiepścizna.
Nawet te...

Film porywający jak, nie przymierzając, lektura – nomen omen – książki kucharskiej. Zdecydowanie za długi. A teraz plusy. Przede wszystkim rewelacyjna gra Meryl Streep (mówi się o oscarze). Ktoś napisał kiedyś o tej aktorce, że połknęła żarówkę. Trochę to trywialna metafora, ale oddaje sedno rzeczy. Istotnie, ta...

lekki filmik na niedzielny odpoczynek np. po spacerku...lekki, miły i przyjemny...ale nie jest to żadna rewelacja