Powiem szczerze, poszedlem do kina na ten film aby w koncu przestac lubic Neesona..... no I nie udalo sie. Podobnie jak wiekszosc, juz mam dosyc tego Neesona z Uprowadzonej, ale mimo to wciaz dobrze sie go oglada. Ten film pewnie powinien nazywac sie Uprowadzony, bo schemat bardzo podobny do poprzednich, ale jedyny plus tego filmu to .... pracujaca kamera. Bardzo dobrze skrecony film, to jedyny plus. Fabula tez calkiem calkiem.
Dla milosnikow kina akcji, film bardzo dobry. Dla milosnikow ambitnego kina....coz, polecam cos innego.
Nie da się ukryć, że męczy schemat 'Uprowadzonej', ale zgadzam się co do kamery, plus motyw przyjaźni genialny według mnie.
Dla mnie fabularnie to coś pomiędzy Johnem Wickiem a Uprowadzoną, ale zbyt zakręcony jak na tak banalną historię. Za to świetnie zdjęcia i klimat Nowego Jorku.
Cały film ktoś kogoś ściga albo do kogoś strzela. Mnie osobiście najbardziej podobał się pościg samochodowy między skorumpowanymi glinami a Neesonem. Mordobicia jako takiego nie ma - jeśli już to padają strzały. Ale w tym filmie cały czas coś się dzieje pomimo paru ckliwych momentów.
Jedno mordobicie było w metrze, ale w sumie nic godnego uwagi. Film sam w sobie raczej co najwyżej niezły, ale Neeson jako właściwie antybohater robi swoje.
Zapraszam do zapoznania się z moja recenzją będę wdzięczny za wszelkie komentarze:
http://czarnadziura.weebly.com/blog/nocny-poscig
Przeczytałem i też za każdym razem kiedy staram się ogarnąć fabułę tego filmu zachodzę się w głowę dlaczego w ogóle Mike zdecydował się być szoferem syna tego mafiosa wiedząc, że nienawidzi ojca przez jego przeszłość. Tak dla porównania moja recka http://www.film.gildia.pl/filmy/run-all-night/recenzja w której bardziej skupiam się na klimacie, bo to mnie najbardziej w tym filmie przyciągnęło.
twoja recenzje rowniez mi sie podoba. Co do Mike, on nie wybral kogo bedzie wozil, pracowal w luksusowej firmie taksowkowej i nie mial wyboru kto bedzie go wynajmowal. Poza tym z sytuacji na filmie wynika, ze sam nie bardzo wiedzial kim sa pasazerowie. Jesli wiedzialby, ze sa to gangsterzy to na pewno nie pozwolilby temu malemu wsiasc do limuzyny.
Kurcze, po waszych recenzjach ten film mi sie bardziej podoba ...hehe
W sumie wlasnie dzieki waszym recenzjom uswiadomilem sobie jak swietna byla rola rola Harrisa (troche podobna rola do History of Violence) i relacje miedzy nim a Jimmy.
I właśnie - ten przypadek z klientem Mike'a świadczy o słabości scenariusza, bo to tak wyglądało jakby twórcy szukali sposobu na zakatrupienie Mike jak i jego ojca. A pomyślcie o takim całkiem zdrowym i logicznym zakończeniu historii: Jimmy zabija Danny'ego, ale nie mówi Maguire, że zastrzelił go w obronie syna. Zrzuca winę na siebie, spotykają się. Pojedynek i koniec. A tak Jimmy wyklepuje całą prawdę stawiając własnego syna w zagrożeniu jakby mu było mało grzechów z przeszłości. Przecież tam nie było żadnych świadków... Dlatego początek tak bardzo mi leżał.
byl swiadek, powiedzial przez telefon zanim zginal, poza tym wydaje mi sie ten scenariusz jest naprawde rozsadny, bo raz jeszcze, przeciez nie wybierasz klientow ktorych wozisz. Taki zbieg okolicznosci....
Świadkiem samej śmierci Danny'ego był jego kumpel,który widział dokłanie co się stało to raz, po drugie przeciez już zaraz po zabiciu Albańczyków było wiadomo, żę Mike był naocznym świadkiem i jego ojciec w nic go nie musiał wplątywać bo syn już był zamieszany w całą sprawę. Więc jakkolwiek i gdziekolwiek Jimmy by nie zabił Danny'ego wiadomym by było, żę zrobił by po to żeby chronic syna..
On nie wiózł syna Shouna tylko tych dwóch co mieli od niego odebrać kasę.. to tak gwoli sprostowania.. :)
bardzo fajna recenzja, krotka, na temat bez wodotryskow, napisana barwnie ale bez przesadyzmu.
Nowy film z Neeson'em w roli głównej jest na prawdę warty obejrzenia i śmiało polecam wybrać się na tą produkcję wszystkim tym którzy uwielbiają kino akcji z Neeson'em i Harris'em! Właśnie niedawno wróciłem z owego seansu i muszę szczerze powiedzieć że w zasadzie przez cały film ciągle coś się dzieję i występuje bardzo dużo akcji co nie daję nawet chwili aby wyskoczyć do WC ze względu na ciekawą fabułę i znakomite efekty specjalne podczas strzelaniny oraz pościgu za skorumpowanymi gliniarzami. Według mnie zarówno pościg Neeson'a za policją w celu zapewnienia bezpieczeństwa swojemu synowi jak i moment ewakuacji poczas którego przysłowiowy Jimmy z Michel'em dokonują ucieczki przed zawodowcem, to dwa najlepsze momenty podczas których kamera idealnie nadąża za szybkością akcji. Poważnie polecam obejrzeć ten seans szczególnie w kinie bo myślę że warto wydać te kilkanaście zł aby obejrzeć znakomicie zagraną rolę Neeson'a w porównaniu do jego poprzednich wyczynach na ekranie podczas grania w "Non stop" i "Przetrwaniu"! Śmiało do kina Panie i Panowie ;)
Ja myślę, że byłby bardziej "uprowadzony" gdyby od razu ganiał się z tymi Albańcami - tak domyślałem się na początku, ale potem zupełnie mnie fabuła zaskoczyła. Masz racje, świetny film!