Ja natomiast uważam, że w "Mamma Mia" jak zwykle wykazała się swoją wszechstronnością, grając troszkę szaloną, bardzo barwną postać. Nie potrafię stwierdzić w którym filmie Meryl wypadła najgorzej. Oglądałam już prawie wszystkie i w każdym kolejnym mnie pozytywnie zaskakiwała.
W Mamma Mia byłam pod wrażeniem, jak świetnie udawała śpiewanie z playbacku. Zauważcie, że większość piosenkarzy i piosenkarek nawet po spędzeniu lat na scenie przerysowuje swoje występy z playbacku, robi jakieś głupie miny, wypina usta. A ona zrobiła to fenomenalnie. Piosenka na klifie.
Hmmm w żadnym filmie mnie nie rozczarowała :) w każdym gra naprawdę świetnie. W "Mama Mia" po raz kolejny udowodniła, że jest cholernie wszechstronną aktorką i nawet potrafi nieźle śpiewać. Streep jest moją TOP aktorką ! kocham ją :D
Myślę, że może Mamma Mia jest jednym z najgorszych filmów w jakich zagrała, lecz to ona go uratowała przed totalną klapą.
Hmmmmm.... Pomyślmy chwilkę. Niestety ale muszę cię rozczarować, nie ma tokowej :D A tak szczerze Meryl należy do takiego grona aktorów którzy największe gów.. potrafią wynieść na przysłowiowe wyżyny. Np. takie Mamma mia. Film najwyższych lotów nie jest ale chwile przy nim spędzone były jak na razie najlepsze jakie spędziłem przy oglądaniu jakichkolwiek filmów. A to wszystko za sprawą Streep chociaż można powiedzieć że cała obsada wpłynęła na odbiór. Śmiało mogę stwierdzić że tak rewelacyjnie dobranego zespołu jeże w życiu nie widziałem.